Przed przystąpieniem do wywodu dotyczącego wykrywania kłamstwa zasadne jest ustalenie pojęcia wyjściowego, jakim jest samo kłamstwo. Istotne są następujące aspekty kłamstwa, a więc wedle tak zwanego klasycznego określenia: „wypowiedzi wbrew myśli”. Dlaczego kłamstwo jest czymś niekorzystnym dla okłamywanego? Dlaczego tak ważne jest, ażeby posiadać jak najskuteczniejsze narzędzia demaskujące kłamstwo?

Przyjmujemy, iż kłamstwem nazywać będziemy: nie mówienie prawdy, w sytuacji, kiedy należy ją mówić ze względu na oczekiwania osoby, do której kierowana jest wypowiedź lub która tej wypowiedzi oczekuje – z czego osoba nie ujawniająca prawdy zdaje sobie sprawę.

Definicja ta jest rozbudowaną formą spotykanej w literaturze: kłamać = mówić nieprawdę, w sytuacji, kiedy należy mówić prawdę, z tego względu, iż opisywane symptomy kłamstwa dotyczą także sytuacji, kiedy nie ujawniający prawdy robi to z pobudek, które on i otaczający go ludzie uznaliby za wystarczające, aby nie musiał spełniony być warunek mówiący, iż „należy mówić prawdę”, a jednak nie mówi prawdy, gdyż kieruje się motywami, takimi jak: litość, delikatność czy pragnienie spokoju.

Odpowiedź na dwa z wyżej wymienionych pytań związana jest z motywami człowieka kłamiącego, czyli podmiotu zwodzenia; siedem głównych motywów kłamania to:

  1. unikanie kary
  2. zyskanie korzyści
  3. ochrona kogoś innego lub siebie samego przed krzywdą
  4. ochrona prywatności
  5. próba sprawdzenia, jak daleko możemy się posunąć i unikanie upokorzenia.

Dlaczego starożytne cywilizacje uznały, iż kłamstwo jest tak niebezpieczne, że należy przedsięwziąć odpowiednie środki demaskujące kłamcę, a więc tym samym zapobiegające skutkom kłamstw? Czyż nie jest tak, że niektóre z wymienionych motywów brzmią chwalebnie i dezawuują winę kłamiącego?

Podstawą porządku społecznego są ogólnie przyjęte sposoby dochodzenia do prawdy – ustalone zasady. Prawda jest fundamentem zaufania, a bez niego niemożliwy jest szereg działań, na których ów porządek społeczny jest oparty, przykładowo: zawieranie umów, wzajemny szacunek i podporządkowanie interesów jednostki interesom ogółu, gdzie jest to uważane za konieczne

Dane dotyczące pierwszych prób wykrywania kłamstwa nawiązują do następujących momentów w historii ludzkiej cywilizacji

  • Czasów sięgających około roku 1000 p.n.e. w Chinach, gdzie przeprowadzano test polegający na wypełnieniu ust podejrzanego o kłamstwo suchym ryżem. Po chwili osoba ta musiała wypluć ów ryż i jeżeli nadal pozostawał on suchy, uznawano ją za winną kłamstwa. Podstawą dla takiego testu jest reakcja fizjologiczna polegająca na zmniejszonym wydzielaniu śliny u osoby przeżywającej strach i niepokój. Metoda ta nie była wiarygodna i skazywano wielu niewinnych – powodem tego jest fakt, iż wysychanie ust związane jest z objawami somatycznymi towarzyszącymi depresji, lękom napadowym i panice, kiedy człowieka ogarnia poczucie beznadziejności i serce przyśpiesza swój rytm, natomiast niekoniecznie musi oznaczać to winę. Zmodyfikowaną wersję tego testu przeprowadzano na polecenie sądów znacznie później, bo w średniowieczu i miało to miejsce zarówno w Europie, jak i Chinach. Podejrzanemu podawano kawałek chleba i sera, co ciekawsze czynił to ksiądz, niejako mimochodem, pod koniec modlitwy. Jeżeli podejrzany mógł przełknąć jeden kęs bez problemu, zostawał uniewinniony.
  • Czasów około 900 p.n.e., skąd pochodzi pamiętnik Hindusa próbującego zdiagnozować kłamstwo m.in. na podstawie zaczerwienień twarzy osoby o nie posądzonej. Charakterystyczną jest jego wypowiedź odnośnie cech przestępców i ich identyfikacji: „(…) nie odpowiada na pytania, lub daje wykrętne odpowiedzi, mówi bzdury, pociera dużym palcem po ziemi, drży, jego twarz zmienia kolor, odgarnia włosy i wszelkimi sposobami stara się opuścić dom…”.
  • Metoda stricte psychologiczna stosowana była przez indiańskich kapłanów, którzy ogon osła nurzali w pozostałościach węgla z lampy naftowej, a następnie zwierzę umieszczali w ciemnym namiocie. Podejrzanego o bycie kłamcą proszono, aby pociągnął za „magiczny ogon”. Po wyjściu z namiotu sprawdzano jego dłonie…czyste oznaczało naturalnie kłamstwo. Metodą tą datuje się na 1500 p.n.e
  • W starożytności: w Sparcie i Rzymie, przeprowadzane były odmiany następującego testu: kandydata na Spartiatę ustawiano na skraju urwiska i pytano, czy się boi, a następnie sprawdzano jego cerę, bladą cerę uznawano za oznakę kłamstwa i strącano taką osobę w przepaść. Z kolei w Rzymie zadawano kandydatom do pracy w ochronie prowokacyjne pytania, jeżeli któryś się zaczerwienił, nie był brany pod uwagę.
  • W afrykańskich plemionach wykonywano specjalny taniec wokół podejrzanego; następnie miejscowy czarownik sprawdzał intensywność zapachu podejrzanego i na tej podstawie wydawał wyrok o winie.
  • Na czasy około 300 – 250 p.n.e. datowana jest historia lekarza i anatoma Erasistratusa – opisana przez Plutarcha z Cheronei; Erasistratus został wezwany na dwór Nicatora, byłego generała Aleksandra Wielkiego, aby zaradzić narastającym przypadłościom syna Nicatora Antiochusa; Erasistratus podczas pobytu na dworze Nicatora nabrał podejrzeń, iż przyczyną omdleń i utraty wagi Antiochusa jest nieodwzajemnione uczucie do nowej żony Nicatora. Podczas rozmowy z Antiochusem dotyczącej zalet żony Nicatora wykorzystał okazję, aby wyczuć puls młodzieńca i poznał prawdę, iż w istocie jego podejrzenia okazały się prawdziwe.

Na uwagę zasługują także następujące kolejne próby diagnozowania kłamstw w średniowieczu

  • Kobiety posądzone o zdradę małżeńską badano w sposób podobny do metody w starożytnej Grecji: palcem sprawdzano puls w nadgarstku – przyspieszony, podczas wymieniania imienia domniemanego kochanka, był oznaką winy.
  • W Zachodniej Afryce osobom podejrzanym o przestępstwo kazano trzymać, a następnie przekazywać sobie jajko – ta która zgniotła owo jajko osądzana była jako winna z powodu swojej nerwowości.
  • Rozpowszechnione były metody oparte na tak zwanym „sądzie bożym”. Istotą tej metody było używanie Boga, jako niepodważalnego autorytetu i na tej podstawie diagnozowanie o winie podejrzanego na podstawie jego reakcji. Wierzący człowiek, uznający autorytet Boga, nie mógł w obecności Wszechmogącego pozwolić na triumf niesprawiedliwości.
  • Przykładem tego były testy gorącej i zimnej wody. W teście gorącej wody kazano podejrzanemu wsadzić ręce do kociołka z wrzącą wodą i trzymać przez określony czas – jeśli na dłoniach nie pokazywały się ślady poparzeń, osoba uznawana była za prawdomówną.
  • Podczas testu zimnej wody zrzucano podejrzanego, związanego liną, do zimnej wody, jeżeli wynurzył się zbyt szybko stwierdzano, iż słudzy diabła i kłamcy odrzucili baptyzm i dlatego nie zostali zaakceptowani przez wodę. Z testu gorącej wody zrezygnowano ostatecznie pod koniec XVI wieku, ale test zimnej wody pozostał w użyciu aż do XVIII wieku.
  • Test ognia zwykle był przeprowadzany przez księdza, a oskarżony musiał przenieść kawałek gorącego metalu lub przejść przez płonący węgiel. Uznanie jego winy następowało w wyniku ran na ciele, względnie zbyt wolnego gojenia się ich.
  • Bardziej brutalną wersję testu ognia przeprowadzano na północy Bengalu, gdzie kazano podejrzanym przykładać język do rozgrzanego do czerwoności kawałka metalu, przy czym osoba ta musiała zrobić to dziewięć razy…
  • Kombinację „sądu bożego” z opisywaną wcześniej metodą bazującą na niemożności przełknięcia jedzenia przez osobą znajdującą się w stresie stosowano około roku 1150 w Indiach i Europie; metoda ta nazywana była Corsnaed. Kawałki chleba jęczmiennego i sera leżały na ołtarzu, a egzaminowany duchowny modlił się otoczony dostojnikami wymawiającymi zaklęcia. Jeżeli posądzony ksiądz był winny, Bóg zsyłał archanioła Gabriela, aby ten uniemożliwił przełknięcie podejrzanemu kawałków jedzenia. Analogicznie do kościoła katolickiego, w Indiach przeprowadzano tą metodą zastępując chleb ryżem.

W coraz szerszym zakresie stosowane były testy oparte na badaniu pulsu i ciśnienia krwi – dowodem na to, choć nie związanym bezpośrednio z diagnozowaniem kłamstw, były pomiary pulsu przez Galileusza za pomocą wynalezionego przez siebie aparatu. W 1728 roku włoski lekarz Lancii napisał dzieło: „De Motu Cordis”, które można uznać za początek naukowej myśli w aspekcie wykrywania kłamstw. Podniósł w nim problematykę zależności emocji od układu nerwowego oraz naczyń wieńcowych.

Dwa lata później, w roku 1730, odnaleźć można narodziny idei, która zaowocowała stworzeniem wariografu: pisarz Daniel Defoe stworzył esej: „Skuteczny sposób szybkiego przeciwdziałania kradzieżom ulicznym oraz tłumienie wszystkich innych zakłóceń porządku w nocy” („An Effectual Scheme for the Immediate Preventing of Street Robberies and Suppressing all Other Disorders of the Night), w którym podniósł pomysł monitorowania pulsu podczas przesłuchań podejrzanych o przestępstwo.

W 1733 roku, duchowny kościoła anglikańskiego: Stefan Hales, badał zmiany ciśnienia u psów, koni i łani. Wsuwał on rurkę do tętnicy szyjnej i związywał szklanym cylindrem, a następnie obserwował wzrost ciśnienia. Na pierwsza połowę XIX wieku datujemy kolejne udoskonalenia w technikach pomiaru ciśnienia:

  • Opis urządzenia nazwanego: hemodynamometr – w dysertacji doktoranckiej Poisenille’a w 1828 roku.
  • Opracowanie pływaka na szczycie słupka rtęci, służącego wyznaczaniu ciśnienia krwi – autorstwa Ludwiga w 1847 roku.
  • Pomiar ciśnienie nie-bezpośrednio poprzez zatkanie pulsu przeprowadzany przez Vierordta w 1855 roku.
  • W 1856 roku doszło do pierwszego bezpośredniego pomiaru ciśnienia człowieka, a dokonał tego francuski lekarz Faivre.

Usprawnienion w dziedzinie pomiaru krwi nie towarzyszyły konkretne pomysły w dziedzinie detekcji kłamstwa. W pierwszych dekadach XI wieku można wyróżnić następujące wydarzenia:

W 1811 roku Mahon w książce o medycynie prawnej: „Medicine Legale, et Police Medicale”, opisywał zjawisko kolki u osób wezwanych do uczestniczenia w zbiorowych wydarzeniach.

W 1814 roku chirurg o nazwisku Hill napisał esej: „W sprawie zasad wykrywania kandydatów ze skłonnościami do popadania w szaleństwo”. Obaj panowie: Mahon i Hill opierali się jednakże na objawach, które mogły być interpretowane subiektywnie, bez zastosowania bezwzględnej skali.

W 1870 roku Franz Joseph Gall, austriacki neurolog i psycholog, wpadł na pomysł identyfikowania emocji u oskarżonych. Wykonywał on sekcje mózgów martwych ludzi i zwierząt; zauważył, iż u ludzi życzliwych i ambitnych na powierzchni czaszki w obszarze związanym z ta cechą będą widoczne wypukłości i wklęsłości.

Od jego imienia wzięła początek nauka zwana: frenologią – badająca kształt czaszek. Podstawą do nauki wykrywania emocji, którą wniósł Gall, było spostrzeżenie, że pewne obszary mózgu ulegają powiększeniu pod wpływem określonych emocji. Przykładowo urządzał publiczne pokazy z udziałem ogolonych na łyso przestępców i analizował na głos zniekształcenia w kształtach ich czaszek.

Frenologia przyczyniła się w dużym stopniu do powstania grafologii, na której podstawie można wnioskować o cechach podejrzanego z jego pisma. Ojcem tej nauki był Jean-Hippolyte Michon, a miało to miejsce w 1875 roku. Stwierdził on, iż podczas życia kształtują się ruchy, będące emanacją emocji człowieka i które są charakterystyczna dla określonych ludzi i określonych emocji.

Za pomocą pletyzmografu – urządzenia służącego do badania zmian objętości części ciała, badał puls i ciśnienia, oraz obserwował falowanie ciśnienia pod wpływem oddychania, głównym przedmiotem jego badań był wpływ strachu na ciśnienie. Jak stwierdził Mosso, to właśnie strach jest czynnikiem, który mocno wzmaga ciśnienie, i jemu zawdzięczamy pojęcie: „strachu przed wyjściem na jaw, przed wykryciem” (The fear of being detected).

Mosso potrafił odróżnić osoby spokojne od osób, które bały się czegoś na podstawie obserwacji ich pulsu. Mosso zasłynął z dwóch praktycznych eksperymentów: w jednym badana osoba wkładała rękę do uszczelnionego cylindra, urządzenie badało zmiany objętości przedramienia na podstawie zmian poziomu wody; w drugim: ważył głowę osoby poddawanej irytującym pytaniom – krew napływająca do głowy powodowała, iż stawała się ona cięższa. Włoski fizjolog Angelo Mosso jako pierwszy zaobserwował sprzężenie pomiędzy: ciśnieniem, oddechem a emocjami u człowieka.

W 1879 roku francuski specjalista od elektroterapii Marie Gabriel Romain Vigouroux odkrył zjawisko polegające na zmianie oporu elektrycznego przez ciało ludzkie, głównie skórę, na skutek oddziaływania niektórych bodźców zewnętrznych i opisał to w artykule: „Sur le Role de la Resistance Electrique des Tissues dans l’Electrodiagnostic”.

W 1888 roku kolega Vigouroux: Chatles Fere przeprowadzał szereg eksperymentów dotyczących rezystancji skóry i odkrył, iż opór elektryczny maleje wraz ze zwiększaniem się potliwości skóry, co jest związane ze stanem napięcia nerwowego.

Cesare Lombroso - Wikipedia
Cesare Lambrosso

W 1895 roku powstało pierwsze urządzenie, które można uznać za pierwszego dalekiego krewnego wariografu; był to Hydrosfigmograf, stworzony przez włoskiego antropologa, lekarza i kryminologa Cesare Lambrosso.

Cesare Lambrosso jako pierwszy powiązał pomiar ciśnienia z dyrektywnymi pytaniami kierowanymi do podejrzanego. Podstawą do wnioskowania miały być wahania ciśnienia w stosunku do bazowego. Lambrosso zastosował prostą odmianę testu pytań kontrolnych, zakładając, iż chwilowy gwałtowny wzrost ciśnienia świadczy o winie egzaminowanego.

Lambrosso dotyczy opowieść, jakoby przyczynił się do wykrycia kłamstwa w sprawie morderstwa 6-letniej dziewczynki, a także wykazał winę oskarżonego o kradzież dokumentów, aczkolwiek w przypadku tego człowiek stwierdził niewinność co do oskarżenia, iż napadł na pociąg i ukradł pieniądze – właśnie na podstawie wahań ciśnienia i ich braku w drugim przypadku.

Równocześnie z Lambrosso swoje eksperymenty przeprowadzał angielski kardiolog James Mackenzie, który w 1892 roku skonstruował urządzenie o nazwie: wariograf atramentowy; ostatecznie urządzenie to nie ujrzało światła dziennego w aspekcie wykrywania kłamstw, jednakże na uwagę zasługuje jego konstrukcja, otóż zapisywało ono na kartce papieru – za pomocą ruchomych igieł – następujące parametry: puls, ciśnienie żylnie i tętnicze. W budowie tego urządzenia wymiernie pomógł zaprzyjaźniony zegarmistrz, który zaopatrzył je w mechanizm jednostajnie przesuwający papier nad stalówką połączonego z manometrem pióra.

W jaki sposób można wykryć kłamstwo? Przedstawiamy wszystkie znane historii  sposoby - Wykrywacz kłamstw (wariograf)
Poligraf atramentowy autorstwa Dr. James MacKenzie

Wraz z rozwojem technik demaskujących kłamcę, a wykorzystujących prawidła dotyczące ciśnienia krwi i pulsu, rozwijała się szkoła wykorzystująca bardziej subtelne zjawisko: asocjacje słowne. Podstawą dla tej metody był fakt, iż oskarżony, mający świadomość popełnionego czynu i chcący go ukryć, unikając w swoich zeznaniach okoliczności popełnionego przestępstwa wykazywał następujące oznaki: spóźniony czas reakcji, względnie zbyt szybkie reakcje, powtórzenia stymulujących słów, standardowe lub nie różniące się odpowiedzi na inne pytania, względnie zadawane innymi słowami, unikanie odpowiedzi, nadawanie swoim odpowiedziom charakteru pouczającego, nieskoordynowane ruchy ciała.

Przedstawicielami tej szkoły byli: Francis Galton, twórca eksperymentów psychometrycznych, Wilhelm Wundt, niemiecki psycholog i filozof, twórca psychologii eksperymentalnej i pierwszego laboratorium psychologicznego w Lipsku, Max Wertheimer, który wspólnie z Juliusem Kleinem, opublikowali artykuł, w którym jednym z podrozdziałów był: „Pomysły na temat metod eksperymentalnych w celu ujawnienia udziału osoby w akcie przestępczym”.

Ciekawostką jest, iż Wertheimer i Klein sugerowali wykorzystanie narkotyków i hipnozy w celu kreowania odmiennych stanów świadomości, a mających służyć ułatwieniu przesłuchiwania podejrzanego.

W 1908 roku Hugo Muensterberg, niemiecki filozof, w swojej książce: „On the Witness Stand: Essays on Psychology and Crime”, zawarł rozdział dotyczący wykrywania zbrodni. Zawarł w nim szereg pomysłów, między innymi następujący: dwie osoby mają małe przyrządy elektryczne miedzy wargami.

Jedna z osób mówi słowo, przykładowo „pies”. Druga osoba słysząc to słowo wymawia natychmiast swoje słowo kojarzące jej się ze słowem wypowiedzianym przez pierwszą. Następnie mierzony jest czas, pomiędzy oboma wypowiedzianymi słowami i ten czas to czas, jaki potrzebny jest przesłuchiwanemu (drugiej osobie) na stworzenie w mózgu asocjacji pomiędzy psem a przykładowo kotem (zazwyczaj na słowo pies pada odpowiedź: kot). Muensterberg mógł określać czas asocjacji i dzięki temu diagnozować nienaturalnie długie lub krótkie dystanse czasowe.

Kolejną teorią Muensterberga była następująca: osoba będąca w istocie winną początkowo w swoich wypowiedziach unika słów powiązanych z okolicznościami przestępstwa, jednak w trakcie przesłuchania sukcesywnie niszczone jest jej poczucie bezpieczeństwa i nieświadomie zaczyna coraz częściej używać określonych słów i rozważać możliwości, które świadczą o jej powiązaniu ze zbrodnią.

Francuz Guillaume Leonce Duprat skategoryzował reakcje kłamców ze względu na cechujące ich charaktery; przestępca próbujący zdezawuować swa winę, a należący do typu określanego jako apatyczny, melancholijny skłonny jest do tak zwanego „kłamliwego zaprzeczania”. Z kolei typ ruchliwy ma tendencję do „kłamliwych stwierdzeń (afirmacji)”. Duprat wyodrębnił także inne typy, oprócz związanego z apatycznym i ruchliwym: przymilny, zdecydowany wróg prawdy, „gładko” mówiący i hipokryta wszystkich stopni.

Wracając do detekcji kłamstwa na podstawie oddechu, na wzmiankę zasługuje Włoch Vittorio Benussi, który w latach 1914-1915; jego eksperyment wyglądał następująco: przesłuchiwani dostawali stos kartek z liczbami i literami i dodatkową kartkę z wizerunkiem przedmiotu. Połowa z kartek sygnowana była czerwoną pieczątka – jeżeli taką otrzymał przesłuchiwany musiał sfałszować wynik: litery, liczby czy przedmiot. Benussi mierzył oddech owych osób i uzyskiwał prawidłową detekcję w 97,5% przypadków.

Kolejną postacią, która przyczyniła się do testu wariografem w dzisiejszej postaci był doktor William Marston; posługiwał się on wynalezionym w 1896 roku przez Scipione’a Riva-Rocci sfigmomanometrem oraz stetoskopem w celu cyklicznych pomiarów ciśnienia. Zasłynął z eksperymentu, podczas którego mierzył ciśnienie skurczowe 20 oskarżonym będącym pod nadzorem kuratora.

Jako pierwszy wprowadził test pytań istotnych i nieistotnych – w przeciwieństwie do stosowanych uprzednio jedynie związanych z okolicznościami przestępstwa. Uzyskał 100% prawidłowych detekcji w aspekcie osób, które kłamały zeznając. Marston zasłynął z prób kooperacji z amerykańskim Departamentem Wojny w celu przesłuchiwania jeńców i szpiegów – jednak ta propozycja nie została przyjęta. Jej pokłosiem był aparat, który jako pierwszy w historii otrzymał nazwę: poligraf (polygraph), a wynalazcą był kanadyjski psycholog John Larson, co miało miejsce w roku 1921.

Poligraf został oficjalnie wykorzystany przez Policję Berkeley w Kaliforni, i przyczynił się do rozwiązania sprawy kradzieży w domu studentek uniwersytetu kalifornijskiego w 1923 roku. Larson wykonał dwukrotny test – w przedziale kilku dni, mierząc ciśnienie, oddech i puls – bo takie funkcje posiadał jego poligraf – i przy obydwu badaniach wskazał na jedną studentkę, jako na złodziejkę. Okazało się, iż w istocie właśnie ona dokonała kradzieży książek i ubrań.

Następną sprawa jaką udało się rozwiązać dzięki poligrafowi Larsona była sprawa kradzieży bielizny, pism i pierścionka z diamentem – przy czym było aż 90 podejrzanych. Kobieta, która ostatecznie przyznała się do kradzieży tuż po zadaniu pytania wstrzymała oddech – czemu towarzyszył spadek tętna, a następnie zaobserwowano u niej skok tętna i częstotliwości oddechu w górę.

Poligraf Larsona został uznany przez Almanach Encyklopedii Britannica za jeden z 325 największych wynalazków w historii ludzkości.

W 1925 roku psycholog o nazwisku Blatz badał wpływ emocjo na reakcję serca, postanowił on wyizolować strach, jako emocję, której poświęcił szczególną uwagę i wpływ nagłego napadu lęku na reakcję serca, oddech i parametry mierzone elektrokardiografem. Oto co między innymi zaobserwował Blatz na testowanych osobnikach:

  • Indeksy serca: natychmiastowe przyspieszenie bicia serca a potem opóźnienie, znaczna nieregularność tętna, zwiększona siła bicia serca.
  • Respiracja: podczas wdechu podniecenia mija.
  • Indeksy elektryczne: regularny wzrost siły elektromotorycznej.

Powyższe odkrycia przyczyniły się do udoskonalenia detekcji kłamstw, jednakże były także kwestionowane jako bezpośrednio związane z opisywaną tematyką.

Osobą, która kontynuowała dzieło Johna Larsona był Leonard Keeler. Keeler i Larson poznali się podczas eksperymentów Larsona w Berkeley. Obydwu panów cechowało przekonanie o korupcji panującej wśród policjantów i urzędników, popierali program Augustusa Vollmera zmierzającego do zmuszenia przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości do przestrzegania prawa.

Vollmer był wielkim zwolennikiem zastosowania wykrywacza kłamstw w zastępstwie brutalnych metod śledczych i nadużywania władzy. Istniała konieczność stworzenia tak zwanego „serum prawdy”, dzięki któremu można pilnować tych, którzy pilnują innych. Charakterystyczną jest wypowiedź Keelera: „Jestem pierwszą kulą wystrzeloną w korupcję polityczną i w struktury przestarzałych metod naukowych”.

Keeler udoskonalił poligraf Larsona dodając do niego możliwość mierzenia tak zwanych reakcji skórno-galwanicznych – czyli zmian oporu elektrycznego skóry, wywołanych zmianą intensywności pracy gruczołów potowych, tak zwany: psychogalwanometr – miało to miejsce w 1936 roku, wcześniej dodał do poligrafu Larsona: metalowy mieszek dla lepszego uchwycenia zmian ciśnienia, tętna i oddechu oraz kimograf, dzięki któremu można było uzyskiwać odczyt ze stałą prędkością.

Udoskonalenia te spowodowały, iż Keeler nazywany jest „ojcem nowoczesnego poligrafu”. Zanim dodał psychogalwanometr opatentował poligraf z własnymi udoskonaleniami, i nazwał go Poligrafem Keelera. Leonard Keeler znany jest także z tego, iż w 1948 roku założył pierwszą szkołę na świecie związaną z tematyką poligrafu: Keeler Polygraph Institute w Chicago – w szkole tej słuchacze uczyli się jak przeprowadzać test Poligrafem Keelera i jak interpretować wyniki.

W samym tylko 1935 roku Keeler przeprowadził testy swoim poligrafem na około 2000 podejrzanych o przestępstwa. W latach 1936-38 Poligraf Keelera był aktywnie wykorzystywany w Laboratorium Wykrywania Przestępstw na Northwestern University w Chicago.

Odnośnie kwestii stworzenia wykrywacza kłamstw, Keeler wypowiedział się następująco: „Nie ma czegoś takiego jak wykrywacz kłamstw. Nie ma instrumentów rejestrujących zmiany w ciele, takich jak: ciśnienie krwi, puls, respiracja, reakcje skórno-galwaniczne, które zasługiwałyby na nazwanie ich: wykrywaczem kłamstw…jednak oszustwo, poczucie winy, niewinność, mogą być diagnozowane tak samo jak: zapalenie wyrostka robaczkowego czy paranoja…”.

Poligraf Keelera miał zastosowanie znacznie bardziej wszechstronne niż tylko diagnozowanie kłamstwa dla celów konkretnego przestępstwa. Przykładowo w 1945 roku Keeler i kilku innych naukowców przeprowadziło testy kilkuset niemieckich więźniów, którzy zgłosili się jako ochotnicy do pracy policyjnej z siłami okupacyjnymi na ziemiach niemieckich; okazało się, iż jedna trzecia z nich przejawia poglądy nazistowskie – co odkryto dzięki wariografowi Keelera.

W 1948 roku Rząd USA podjął decyzję o zbadaniu poligrafem wszystkich pracowników CIA, co najmniej raz na 5 lat.

W 1945 roku amerykański prawnik John Reid wynalazł „Poligraf Reida”; jego innowacja polegała na tym, że oprócz kontroli ciśnienia krwi, pulsu, oddechu i reakcji skórno-galwanicznych, rejestrował aktywność mięśni: przedramion, ud i stóp, a możliwe było to dzięki metalowym mieszkom umiejscowionym pod pachami badanego i na siedzeniu wariografu. Poligraf Reida był pierwszym wariografem posiadającym czujnik ruchu – wykrywający ruchy egzaminowanego.

John Reid nazywany jest „ojcem kontroli”, gdyż do techniki zadawania pytań istotnych i nieistotnych wprowadził nowy element: pytanie określane jako „surprise control” – służące do badania osób słabo reagujących na poprzednie techniki.

Przykładowa sekwencja pytań według Reida:

  1. Czy nazywasz się X (zgodnie z prawdą)?
  2. Czy masz Y lat (zgodnie z prawdą)?
  3. Czy zabiłeś Jonesa zeszłej nocy?
  4. Czy jesteś teraz w Chicago?
  5. Czy zabiłeś Jonesa?
  6. Czy kiedykolwiek ukradłeś coś?
  7. Czy chodziłeś do szkoły?
  8. Czy okradłeś Jonesa?
  9. Czy wiesz, kto zabił Jonesa?
  10. Czy kiedykolwiek ukradłeś coś w miejscu ostatniej pracy?

Po sukcesach Keelera i Reida zastosowanie wariografu było coraz szersze. W 1954 roku wariograf został zastosowany do kontroli bezpieczeństwa w 3 agencjach rządowych w USA: w Biurze Badań Operacyjnych (Operation Research Office-ORO), w CIA i w NSA (National Security Agency); przykładowo w ORO każdy pracownik został przebadany 2 razy w roku.

W 1947 roku rozpoczęła się seria sukcesów Lafayette Instrument Company – firma założona w 1947 roku przez Maxa Wastla, zaczęła produkować wariografy w latach pięćdziesiątych i stała się liderem tego rynku. Wariografy tej firmy były używane przez ekspertów w dziewięćdziesięciu krajach, firma ta opanowała 90% światowego rynku wariografów w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.

W 1960 roku Cleve Backster – główny instruktor ze szkoły wykrywania kłamstw Backster, wniósł ogromny wkład w odkrywanie psychofizjologicznych sygnałów kłamstwa: opracował on technikę Backster Zone Comparison, wprowadził także system kwalifikacyjny analizy wykresu w celu wyszczególnienia bardziej obiektywnych zmiennych interpretujących. Backster znany był z szeregu prac dotyczących roślin i tego, iż zastosował wariograf do badania roślin; odkrył między innymi, że rośliny reagują na śmierć mikrobów.

W coraz większym stopniu z wariografu korzystały siły zbrojne i urząd skarbowy USA; przykładowo amerykańskie siły zbrojne dysponowały 419 wariografami: Armia 261, marynarka wojenna 86, lotnictwo 72. Pod koniec roku podatkowego 1963 rząd USA przeprowadził 23122 testów wariografem. Federalne Biuro Śledcze dysponowało 48 wariografami. Przyznawane były certyfikaty autoryzowanych operatorów wariografu – w USA posiadało je 656 osób. W sumie, nie licząc instrumentów nie ujawnionych przez CIA, w USA 24 agencje przeprowadzały testy wariografem.

Ilość czynnych operatorów wariografów w USA wzrastała następująco: 1966 rok – 3000, 1979 rok – 4000, 1982 rok – 6000, 1985 rok – 1000. Jego wiarygodność w Stanach wzrastała i badanie było traktowane poważnie, co obrazują przykłady: w 1967 roku 30% osób odrzuconych w procesie starania się o jakąś pracę straciło tą szansę w wyniku badania wariografem, w 1982 roku przebadano około milion Amerykanów…

W latach 70-tych firma Lafayette Instrument Company skonstruowała wariograf, który reagował na intencje egzaminatora.

Począwszy od lat 20-tych, równocześnie ze Stanami Zjednoczonymi, techniki badania reakcji psycho-fizjologicznych dla technik kryminalistycznych ewoluowały także w Związku Radzieckim. Inicjatorem badań był neuropsycholog Aleksander Luria, który badał czas reakcji egzaminowanych, i na tej podstawie stworzył technikę „combined motor method”, której efekty jednakże zostały dezawuowane w śledztwach.

Na bardziej pozytywne efekty należało czekać do lat 6-tych, kiedy to instytuty Radzieckiej Akademii Nauk publikowały prace związane z reakcjami neuropsychologicznymi; wyróżniającym się naukowcem był Simonow, który sformułował teorię emocji. Lata 70-te były czasem eksploracji przez KGB i wschodnioniemieckiej STASI – znana była grupa stworzona przez Jurija Andropowa, testująca różne typy wariografów i ich efektywność. Efektem ich pracy było kilka typów skomputeryzowanych wariografów- co nastąpiło w latach 80-tych.

Historia polskich badań wariografem

W tym miejscu warto uczynić dygresję dotyczącą historii badań wariografem w Polsce. Jej początek ma miejsce w 1939 roku, kiedy W.K. Zielińska opublikowała artykuł: „Znaczenie psychologicznej diagnostyki dla celów śledczych”, w którym skoncentrowała się na dwóch rodzajach odruchów:

– drżeniu rąk w wyniku emocji – eksperymenty opisane przez Gorphe,

– ruchów głowy i kończyn, pulsu i częstotliwości oddychania – eksperymenty opisane przez Lipmanna.

Pierwszy wariograf w Polsce zakupiony został w latach 30-tych, a nastąpiło to z inicjatywy Instytutu Psychologii w Warszawie – zakup wspomagany był przez Fundację Rockefellera.

Pierwsza wzmianka dosłowna o wariografie – w literaturze – pojawiła się w 1949 roku w podręczniku psychologii Kreutza; pojawiło się tam słowo: odkłamywacz. Kreutz pisał: „Kłamstwo jest doświadczeniem, które różnicując prawdę od nieprawdy, zawiera elementy innych uczuć i towarzyszące im symptomy fizyczne, które również są różne. Benussi próbował detekcji kłamstwa na podstawie oddechu i ciśnienia krwi. A odkryte reguły pomogły w budowie urządzenia zwanego odkłamywaczem”.

W 1951 roku Jan Sehn, dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych, skomentował działanie wariografu; stwierdził, że badania nim przypominają narzędzia równe różdżce magika lub wróżbie wróżki.

W 1958 roku Paweł Horoszewski publikując zdjęcia amerykańskich wariografów z lat 20-tych i 30-tych uczynił komentarz, iż działanie wariografu opiera się tak naprawdę na wzmaganiu atmosfery zastraszenia badanego i otrzymywaniu wyników na tej podstawie.

We wczesnych latach 60-tych Horoszewski prowadził badania nad wariografem, ale nie doprowadziły one do konstruktywnych wniosków. W końcu w 1962 roku opublikował pracę: „Niektóre teoretyczne i praktyczne problemy stosowania aparatów do sprawdzania szczerości wypowiedzi”.

W 1963 roku Horoszewski wykonał badanie wariografem w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci; w sprawie tej posiadano przeciwstawne oskarżenia dwóch osób uczestniczących w libacji i brak jakichkolwiek innych zeznań. Badanie wariografem dotyczyło behawioralnych symptomów podejrzanych.

W wyniku badania stwierdził odnośnie pierwszego podejrzanego, iż nie ujawnił on żadnych zmian fizjologicznych w kształtach wykresów. Ponadto stwierdził, iż podejrzany nie odpowiedział zwodniczo na pytania krytyczne.

W przypadku drugiego podejrzanego, który uczestniczył w libacji, Horoszewski stwierdził: „W konkluzji do badania wariografem, któremu Wiesław S. został poddany, można stwierdzić obecności znaczących reakcji w szczególności na pytania krytyczne związane ze sposobem zabicia Edwarda P. – są one obecne w kształcie wykresów.

Takie reakcje są charakterystyczne dla ludzi doświadczających silnych stanów emocjonalnych – w szczególności związanych z ujawnieniem lub zagrożeniem ujawnienia faktów, które chcieliby ukryć przed otoczeniem.”

Reakcja prokuratora na opinie dotyczącą przesłuchania wariografem powyższych dwóch podejrzanych była następująca:

„Wiesław S. wykazał silną reakcję na pytania dotyczące sposoby zabicia Edwarda P., zgodną z reakcjami ludzi chcącymi zabezpieczyć się przed ujawnieniem szczegółów, które chcieliby ukryć… „

Interesującą ciekawostką jest odpowiedź Wiesława S. na dictum prokuratora, otóż stwierdził on iż: został obudzony o 4 rano, transport na miejsce badania trwał 3 godziny, a poza tym był zmęczony, śpiący i zdenerwowany…Ponadto pytania podczas testu naruszały godność jego żony i dodatkowo go zirytowały.

Ostatecznie Wiesław S. został skazany na 13 lat więzienia, a uzasadnienie do wyroku zawierało także odniesienie do badania wariografem i popierało wykorzystanie tego urządzenia, a argumentami były:

  • testy wariografem nie mogą być ignorowane tylko dlatego, że dotąd nie były stosowane w Polsce
  • książka, na którą powołał się obrońca „Amerykańskie gestapo” – dezawuująca wartość badania wariografem, nie ma nic wspólnego z pracami naukowymi
  • wyniki badań wariografem są spójne z pozostałym materiałem dowodowym i zasługują na włączenie do materiału dowodowego.

Dodatkową ciekawostką jest to, że w apelacji do wyroku nie kwestionowano wartości badania wariografem, a nawet wnioskowano i uzupełnienie o opinie fachową odnoszącego się do tego badania. Sąd odpowiedział, iż nawet bez badania wariografem, materiał dowody stwierdza jednoznacznie o winie Wiesława S. Wzięcie pod uwagę zasadności badania wariografem – jako precedens – stanowiło przyczynek do podobnych działań w przyszłości.

Profesor Horoszewski brał udział jako opiniodawca w kolejnych rozprawach z użyciem wariografu, i ostatecznie Sąd w Lublinie odrzucił jego opinię i zasadność badania wariografem na podstawie następujących argumentów:

  • takie badania nie były przeprowadzane w Polsce i stanowią pewnego rodzaju eksperyment, którego wartości jeszcze nie udowodniono
  • procedury przeprowadzania testu wariografem mają niewiadomy związek z kryminologią
  • wyjaśnienie reakcji oskarżonych jest problematyczne w kontekście ingerowania w ich prywatność
  • interpretacja reakcji oskarżonych odbywa się na teoretycznych podstawach i nie pozwala na daleko idące praktyczne wnioski

Miesiąc po aresztowaniu sąd stwierdził, iż: „Przeprowadzenie badań wariograficznych w takich okolicznościach nie ma sensu i drastycznie narusza elementarne »zasady gry«” – ostatecznie sprawa skończyła uchyleniem wyroku. Szczególnie zostały zakwestionowane dwa pytania zadane przez Horoszewskiego:

  1. Czy wbiłeś nóż w głowę Edwarda?
  2. Czy Lilka cię kocha? – na które owa Lilka zareagowała głośnym płaczem

W późnych latach 60-tych wariograf był używany przez służby cywilne i militarne w Polsce: MSW, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Wojskową Służbę Wewnętrzną, WSW. W latach 70-tych miało miejsce wiele badań wariografem przeprowadzonych przez WSW w celu dochodzeń w sprawach wojskowych, głównie dotyczących kradzieży broni – preferowaną metodyką pytań, stosowaną przez WSW, była metodyka Reida.

Jedną z najsłynniejszych spraw, w których do dochodzenia włączono wariograf, była sprawa wampira Zdzisława Marchwickiego – seryjnego zabójcy kobiet w rejonie Zagłębia dąbrowskiego.

Sprawa ta była niezwykle doniosła i tym samym wyrok sądu stanowił ważny moment w historii polskie sądownictwa; orzeczenie odnośnie wariografu było następujące: „badania kłamstw wariografem mają tylko charakter pomocniczy i nie mogą być interpretowane jako niezależny dowód, dający podstawy do konkretnych decyzji”.

W 1976 roku Zakład Badań Kryminalnych Uniwersytetu Jagiellońskiego zakupił wariograf Lafayette i zapoczątkował szereg badań, w tym także badanie tzw. wartości diagnostycznej wariografu – dla sprawdzenia jego skuteczności.

Zastosowanie wariografu w kryminalistyce miało solidną podbudowę naukową: dopiero po roku eksperymentów, a także po współpracy naukowej z Uniwersytetem Karola w Pradze i profesorem Dufekiem, psychiatrą i lekarzem, oraz konsultacjach z amerykańskimi specjalistami od badań wariografem: Romigiem, Horvathem i Barlandem – którzy składali w Polsce wizytę dwa razy, rozpoczęto badania wariografem do spraw kryminalnych.

Stosowanym testem pytań była technika pytań kontrolnych Reida i Backstera. Począwszy od roku 1977 Na Uniwersytecie Śląskim rozpoczęto badania w sprawach kryminalnych: głównie zabójstwach. Do końca roku 1978 przebadano około 350 osób w związku z poważnymi sprawami kryminalnymi.

W tym okresie, lat 70-tych warto odnotować przypadek Joachima Knychały, seryjnego gwałciciela i mordercy kobiet, w którego sprawie podjęto decyzję o tradycyjnym przesłuchaniu kilkuset osób – ostatecznie do najważniejszych dowodów, które złożyły się na skazanie go, znajdowało się także badanie wariografem.

W przypadku Knychały szczególnie trudno było udowodnić winę; pomiędzy morderstwami kobiet w rejonie Bytomia, Siemianowic Śląskich, Chorzowa i Piekar Śląskich nie było widocznych powiązań oprócz podobnego modus operandi. Początkowo Knychały nie było w wyselekcjonowanej grupie przeznaczonych do badań wariografem.

17 maja 1982 roku miało miejsce następujące zdarzenie: Knychała wrócił ze spaceru ze swoją szwagierką Bogusławą sam i oznajmił, iż coś jej się stało podczas przeszukiwania hałdy kopalnianej, na której rzekomo szukał stalowych prętów do budowy altany. Twierdził, iż upadła, uderzyła się w głowę, ma świszczący oddech i być może umiera. Wezwani lekarzy stwierdzili zgon, a całe zajście potraktowano jako wypadek. Następnego dnia lekarz wykonujący autopsję stwierdził, iż denatka otrzymała silne ciosy twardym narzędziem w głowę.

Na inspekcję domniemanego miejsca zbrodni było za późno, gdyż poprzedniej nocy spadł ulewny deszcz i ślady zostały zamazane. Knychała trzymał się pierwotnej wersji, ponadto nic ni wskazywało, iż mógł posiadać motyw – że mógł być w konflikcie z ofiarą. W tych okolicznościach zarządzono badanie wariografem.

Badanie zostało przeprowadzone techniką Reida z reakcjami ocenianymi numerycznie; podczas badania zostały przeprowadzone następujące testy:

  • Test pytań kontrolnych Reida.
  • Test numeryczny.
  • Test pytań mieszanych.
  • Test pytań kontrolnych Reida w wersji cichych odpowiedzi.

Testy przeprowadzone były w następującej module: bez stwarzania presji, jakby egzaminator znal wszystkie okoliczności.

Knychała nie zareagował na pytania kontrolne, ale bardzo wyraźnie reagował na pytania krytyczne. Podczas testu numerycznych wykazano silną reakcję. Podczas ponowionego testu pytań kontrolnych Knychała ponownie nie zareagował na pytania kontrolne, a jego reakcja na pytania krytyczne była silna – zanotowano wzrost reakcji sercowo-naczyniowych. Podczas testu pytań mieszanych reakcja przesłuchiwanego zaczęła się wzmagać. Podczas ostatniego testu ponownie nie wykazano reakcji na pytania kontrolne, a podejrzany reagował na pytania krytyczne. Ostatecznie opinia na podstawie badań była następująca: Knychała odpowiadał w sposób zwodniczy na pytania krytyczne.

Knychała przyznał się do gwałtu i morderstwa krewnej i do odrażających szczegółów związanych z zabiegami zatuszowania śladów. Jako powód podał, iż obawiał się, iż wyjdzie na jaw jego romans z denatką, co zagrażałoby jego małżeństwu.

Kolejne fazy śledztwa dotyczyły pozostałych morderstw, jako że mając Knychałę jako podejrzanego, zaczęto znajdywać poszlaki, przykładowo elementy jego ubioru. Pomijając inne szczegóły śledztwa, ponownie przeprowadzono test wariografem, tyle że w zmienionej module, aby wykluczyć reakcję powstałe na skutek dodatkowego zdenerwowania faktem, iż Knychała jest ponownie przesłuchiwany w związku morderstwami takimi samymi, jak to za które został skazany.

Badanie składało się z wielu testów i dało taki sam wynik, jak pierwsze związane z jego szwagierką. Knychała został skazany na karę śmierci, a do materiału dowodowego włączona badania wariografem, jako jego istotny składnik.

Sprawa Knychały do dziś stanowi ewenement w aspekcie skali przeprowadzonych przesłuchań, doniosłości sprawy i udziału w materiale dowodowym badań na wariografie. Analizując wykorzystanie wariografu w tej sprawie należy pamiętać, iż zasadność jego wykorzystania w sprawie kryminalnej nie było usankcjonowana przez obowiązujący kodeks karny.

Kolejną istotna postacią w rozwoju i popularyzacji badań wariografem na rzecz kryminalistyki w Polsce w latach 80-tych był doktor Jerzy Konieczny, znany z odkrycia mordercy dwóch dziewczynek.

Przechodząc do lat 90-tych i wracając do USA: wariograf wykorzystywany był nie tylko przez Policję, ale także do badania pracowników instytucji publicznych – przykładowo do weryfikacji informacji zawartych w ich życiorysie. Skuteczność testów wariografem sięgała 91%, przy czym w coraz większym stopniu uświadamiano sobie, iż z jednej strony test wariografem wykazuje reakcje nie tylko tych, którzy kłamią, ale także tych, którzy są po prostu zdenerwowani, przestraszeni lub mają zaburzenia emocjonalne; z drugiej strony: umiejętne przeprowadzanie testu kombinowanego wraz z interpretacją złożonych reakcji może być bardzo pomocne w identyfikacji przestępcy.

Takie poglądy w latach 90-tych i w XX wieku głosili naukowcy w swoich publikacjach, przykładowo: Fiedler, Schmid, Stahl, Bartol, Grubin, Madsen, Lewis, Cuppari i Ginton.

W 1991 roku Paul Ekman, znany z szeregu badań na temat wykrywania kłamstw za pomocą sygnałów przekazywanych przez mowę ciała, przeprowadził test polegający na tym, iż przedstawiciele różnych zawodów mieli opisywać, na podstawie jakich przesłanek stwierdzają, iż dany osobnik kłamie. Badania ujawniły między innymi dwa mechanizmy: ludzie mocno przeceniają swoją zdolność wykrywania kłamstwa, a wiara, iż prawda w końcu wyjdzie na jaw jest naiwna.

Poza tym odkrył, iż znacznie skuteczniej identyfikują kłamców osoby, których praca jest związana z rozmową twarzą w twarz. Przykładowo sędziowie wypadli w tym teście słabo, gdyż jak twierdzi Ekman: przysłuchując się przesłuchiwanemu patrzą na niego z boku. Ekman przedstawił szereg uwarunkowań, które powodują, iż w dzisiejszych czasach ludzie nie są skutecznymi dekonspiratorami czyichś kłamstw:

  • We współczesnej kulturze jesteśmy wręcz zachęcani do mówienia półprawd niż całej prawdy – dawniej w małych ścisłych społecznościach, ludzie mogli się spotkać z bardzo ostrymi sankcjami i utratą autorytetu.
  • Innym powodem jest ogólna niechęć do poznania całej prawdy, a raczej chęć do łudzenia się.
  • W dzisiejszym społeczeństwie ważnym jest, aby być uprzejmym.
  • Ludzie nie przypatrują się uważnie innym, nie studiują ich rzeczywistej mimiki.

W latach 90-tych została stworzona technika o nazwie: Voice Stress Analysis, która polega na badaniu wahań mikro-drżenia głosu. W momencie stresu następuje zmiana częstotliwości z uważanej za właściwą 8-12 Hz na inną. Rezultaty uzyskane tą techniką pozwoliły stwierdzić, iż jest ona skuteczniejsza, niż dotychczas używane wariografy.

Lata 90-te były też istotne dla rozwoju techniki zapoczątkowanej w poprzedniej dekadzie, mianowicie Przezczaszkowej Stymulacji Magnetycznej – Transcranial Magnetic Stimulation, dzięki której można manipulować stanami umysłu człowieka tworząc iluzje i obserwować reakcje.

Ponadto odkryto, iż ukrywanie w głowie informacji o zdarzeniach traumatycznych objawia się specyficznym wzorem na wykresie EEG – metoda ta, jakkolwiek niezwykle skuteczna – 99% wykrywalności, nie przyjęła się ze względu na następujące przeszkody: osoba mogła posiadać pewne informacje nie będąc sprawcą i nie będąc w ogóle wmieszana w sprawę, dokonując badania dla celów kryminalistyki należało posiadać już pewien zasób wiedzy o okolicznościach całej sprawy i cechach sprawcy. Urządzeniami służącymi do detekcji wykorzystując tą technikę były: P300 i P300-MERMER.

Innymi technikami mogącymi znaleźć zastosowanie w kryminalistyce były:

Funkcjonalne obrazowanie rezonansu magnetycznego – w ramach tej techniki odkryto między innymi, iż zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym i mózgu następują, kiedy badana osoba ma problem z odpowiedziami na pytania otwarte, jak również z podejmowaniem decyzji i wykonywaniem zadań. Badani byli poddani trzem testom: podczas mówienia prawdy, podczas mówienia spontanicznych kłamstw i mówienia zapamiętanych kłamstw.

Okazało się, iż wszystkie trzy kategorie powodują wzmożoną aktywację innych obszarów mózgu – na tej podstawie badacze z Uniwersytetu Harvard sporządzili mapę 7 obszarów mózgu związanych z mówieniem kłamstw – skuteczność detekcji tym sposobem wyniosła 90%, a miało to miejsce w pierwszej dekadzie XX wieku.

Generalnie nie można jednak zidentyfikować jednego obszaru, który byłby odpowiedzialny za dany typ kłamstw w aspekcie uniwersalności dla wszystkich ludzi. Poza tym istnieje różnica między sytuacją, kiedy człowiek kłamie z własnej woli, a kiedy kłamie, ponieważ go oto poproszono. Z wiekiem – to znaczy u ludzi starszych – skuteczność tej techniki maleje. Innym ograniczeniem jest teoretyczna możliwość samoobrony – ukrywania co dzieje się w mózgu, co odkrył Koukolik w 2011 roku.

Okazuje się, że bodźce zewnętrzne są przetwarzane w różny sposób zależnie od ich charakteru – inaczej te związane z wrażeniami słuchowymi a inaczej z wzrokowymi – to kolejne utrudnienie. Kolejne utrudnienie we wdrożeniu tej techniki dla celów kryminalistyki polega na różnorodności postaw ludzkich i reakcji: ludzie przejawiają różne postawy, pomimo prezentowania tego samego typu oszustwa.

W Polsce zasadnicza zmiana w podejściu do badań wariografem nastąpiła po roku 1989. Zaczęto badać wszystkich kandydatów ubiegających się o pracę w Policji. Nawiązywano kontakty z amerykańskimi i izraelskimi specjalistami od wariografu.

O dziwo tym zmianom towarzyszył spadek przeprowadzonych badań dla celów sądownictwa. Powodem było słabe przeszkolenie w kontekście wykonywania badań – brak szkoleń w tej kwestii. Dodatkowo ośrodki uniwersyteckie zaprzestały badań specjalistycznych w tym względzie.

Zanik badan eksperymentalnych z wykorzystaniem wariografu i brak nadzoru naukowców w tym względzie stanowiły o deprecjacji tych badań – jako że praktycznie nie mogą się one odbywać bez odpowiedniego dozoru. Badania wariografem były jakoby wątpliwe i dogmatyczne, a technika pytań kontrolnych niedopuszczalna przez procedury sądowe; paradoksalnie poza granicami Polski, podczas badań wariografem, często wykorzystywano technikę polskiego uczonego Kulickiego.

W latach 90-tych zaczęły pojawiać się w Polsce osoby nazywające siebie ekspertami w dziedzinie badań wariografem i oferować rzeczone usługi – zazwyczaj pochodzili oni z Policji, sil specjalnych lub innych instytucji, które używały wariografu i byli w pewnym stopniu zaznajomieni w procedurą badania.

Ażeby przeciwdziałać szybko obniżającym się standardom badania wariografem, w 1994 powstało: Stowarzyszenie Poligraferów Polskich; innym związkiem było powstałe w 2013 roku: Polskie Stowarzyszenie Egzaminatorów Poligrafem.

Generalnie Stowarzyszenie z 1994 roku nie przejawiało większej aktywności, nie opracowało zasad etyki – jak ich amerykański odpowiednik, ani standardów przeprowadzania badań, aż do 2004 roku, kiedy ukazało się opracowanie dotyczące standardów przeprowadzania badań wariografem w sprawach kryminalnych.

W 2012 roku został opracowany czujnik obserwacji temperatury badanego zmieniającej się wraz z emocjami towarzyszącymi oszustwu.

Istotne znaczenie dla poziomu badań wariograficznych w Polsce, dostarczając w pewnej nadziei na powstrzymanie niekorzystnych trendów, było ustanowienie kontaktów ze służbami amerykańskimi i ich ekspertami przez polskie  służby specjalne. W wyniku szkoleń prowadzonych w Polsce, poligraferzy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zostali przeszkoleni przez amerykańskich i izraelskich instruktorów.

Praktycznie rzecz biorąc polscy eklsperci badań wariograficznych potrzebni są sporadycznie do badań sądowych – podczas, gdy w USA ta praktyka jest znacznie szerzej zakrojona, co stanowi pewne praktyczne utrudnienie dla rozwoju tej dziedziny w naszym kraju.

Obecnie badania wariografem przeprowadzano nie tylko w USA, ale także w wielu innych państwach, w tym najbardziej aktywnie w: Meksyku, Izraelu, Ukrainie, Rosji, Południowej Afryce, Kolumbii, Japonii, Południowej Korei, Singapurze, Kanadzie, Indiach, Rumuni, na Węgrzech, w Bułgarii, Słowenii, Chorwacji, Serbii, Polsce, Czechach, Słowacji, Litwie, Turcji, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Australii, Filipinach, Malezji, Indonezji, Salwadorze, Panamie i Gwatemali.

#

Artykuł pochodzi ze strony wykrywaczklamstw.pl