Słowa to językowy odcisk palca, który zmienia się wraz z wiekiem i naszym wykształceniem. To cechy, które – często nieświadomie – pisząc i mówiąc w języku ojczystym, uzewnętrzniamy, a więc takie, po których można nas zidentyfikować i w miarę precyzyjnie określić kim jesteśmy, czyli stworzyć nasz profil psychologiczno-lingwistyczny.
Wszyscy posługujemy się językiem polskim, ale każdy z nas ma inny zasób słownictwa i inaczej go używa. To, jakich słów używamy, odbywa się na poziomie leksykalnym, więc rozmówcy najłatwiej to „wyłapać”.
Jednak cechy językowe to także połączenia wyrazowe czy kwestia budowania zdań i składnia, której używamy. Ważna jest też interpunkcja lub jej brak, na przykład w wiadomościach tekstowych, które przesyłamy. – Charakterystycznym znakiem rozpoznawczym każdego z nas są też błędy językowe, które robimy.
Nasze cechy językowe będą ewoluować nie tylko wraz z upływem czasu, ale także w zależności od okoliczności, w których się akurat znajdujemy.
Inaczej rozmawiać będziemy z małym dzieckiem, inaczej z nastolatkiem, inaczej z seniorem. Także inaczej będziemy działać „na spokojnie”, a jeszcze inaczej pod wpływem emocji. W tym drugim przypadku ludzie mają tendencję do budowania krótszych zdań. Na to nie ma jednak reguły, do każdego przykładu należy podejść indywidualnie.
Charakterystyczną cechą każdego z nas jest także używanie emotikonów, czy stawianie – bądź unikanie – „kropki nienawiści”. To kolejne elementy naszego języka. Dzięki takim „drobnostkom” z pewnym przybliżeniem można określić m.in. wiek i wykształcenie autora. Nie będzie to jednak profil psychologiczny, ale lingwistyczny. Będzie tak zwany „językowy obraz świata autora”, bo na podstawie jego cech językowych rekonstruujemy to, jak widzi on świat.